fungirls
Administrator
Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:42, 10 Paź 2006 Temat postu: Wywiad z Avril(po koncercie w Polsce) |
|
|
Twist: Twój koncert w Polsce to prawdziwy prezent dla fanów!
Avril: Cieszę się, że mogło do niego dojść. Wiem, że mnóstwo ludzi w Polsce czuje moją muzykę i bardzo mnie to cieszy.
Twist: Dlaczego tak długo na ciebie czekaliśmy?
Avril: Na pewno nie dlatego, że lekceważę wasz kraj. Postawcie się w mojej sytuacji: jestem Kanadyjką, gram koncerty na całym świecie, ale wciąż są miejsca, do których nie dotarłam. Żeby zadowolić wszystkich, musiałabym chyba poddać się klonowaniu.
Twist: Podobno na jednego klona Avril chętnie zapisałby się Justin Timberlake...
Avril: To nie tak! Ktoś pokręcił dane! W czasie, gdy mówiono, że Justin romansował z Christiną Aguilerą, ktoś mnie zapytał, czy ten koleś miałby u mnie szanse. Wtedy powiedziałam, że nie jestem Christiną i nigdy nie będą dziewczyną Timberlake'a. Ale ta sytuacja była czysto hipotetyczna.
Twist: Pamiętasz jeszcze, jak wpadłaś na to, by zostać rockmanką?
Avril: To nie było nigdy moim największym marzeniem. Zawsze chciałam podróżować po świecie, bo w moim rodzinnym Napanee w Kanadzie, nigdy nic się nie dzieje!
Twist: Nie żartuj! Więc nie urodziłaś się w tak zwanym wielkim świecie?
Avril: Nie. Wielki świat to Nowy Jork, Los Angeles i pewnie kilka innych miejsc, ale nie Napanee. To raczej miła, senna dziura, w której ludzie umierają... z nudów.
Twist: A co ty robiłaś, by nie umrzeć z nudów?
Avril: Zabijałam ją. Pisałam wiersze, później teksty piosenek, uczyłam się grać na gitarze, jeździłam na desce, na rolkach, godzinami włóczyłam się bez sensu po okolicy.
Twist: Jakiej rady udzieliłabyś fance, która chciałaby założyć zespół?
Avril: Koniecznie to zrób! Nie dopuść do tego, by to marzenie się nie spełniło. Jesteś to sobie winna, bo człowiek bez marzeń jest niewiele wart...
Twist: Ale wiesz, że mało kto ma szansę, by odnieść prawdziwy sukces...
Avril: Ale każdy z nas ulega pokusom, ma jakieś pragnienia, aspiracje. Sukcesem będzie już to, że ktoś spróbuje swoich sił, np. w muzie. I choćby nigdy nie wyszedł z garażu, to nie poniesie klęski. Ważne, że się odważył. Bo jeśli nie zaryzykuje, będzie tego żałował do końca życia!
Twist: Ale tobie się udało!
Avril: Całe szczęście, bo nauka nigdy mnie szczególnie nie pociągała. Bez szkoły nie mogłabym chyba liczyć na dobrą pracę.
Twist: Pamiętasz, jaki był najfajniejszy dzień twojego życia?
Avril: To był oczywiście ten, w którym po raz pierwszy zagrałam wielki koncert. Wyszłam na ogromną scenę, serce waliło mi w piersi, ale w jednej chwili stałam się najszczęśliwszą osobą na świecie.
Twist: Nie czujesz się czasami jak więzień sławy?
Avril: To właściwe określenie, bo swobodę ruchów mam dość ograniczoną.
Twist: Masz szansę, by wybrać się na samotny spacer?
Avril: Oj rzadko. Wszędzie towarzyszy mi ochroniarz, który waży chyba trzy razy więcej ode mnie. Czuję się przy nim bezpieczna, ale i... śledzona.
Twist: A plusy bycia gwiazdą? Jeździsz po świecie, imprezujesz...
Avril: O nie! Znów ten temat? Nie jestem już dzieckiem! Skończyłam 20 lat, więc mam chyba prawo czasami zaszaleć, pobawić się...
Twist: No tak, rockandrollowe życie: sex, drugs...
Avril: Wypraszam sobie! Palę, czasami wypiję piwo lub drinka, ale nie urządzam demolek ani dzikich orgii. I nigdy nie tykam żadnych dragów. Mówię wam - to straszny syf!
Post został pochwalony 0 razy
|
|